Do 1993 r. szopka była urządzana w kaplicy Świętego Józefa. Nastawa ołtarzowa przysłonięta była tłem. Na mensie ołtarzowej ustawiano drewnianą szopkę i gipsowe figurki wielkości ok. 20 cm, Jako, że kaplica była bardzo zawilgocona i planowano zbicie tynków, szopkę postanowiono zbudować w nawie głównej, na ścianie bocznej przed Ołtarzem Niepokalanego serca N.M.P. Wykonano nowe tło, na nim umieszczono imitację gór z szarego papieru. Pan Paweł Willim wykonał nową drewnianą szopkę. Wykonano nawet wodospad, z którego spływała woda do zbiornika, w którym pływały ryby, co wzbudzało duże zainteresowanie oglądających zwłaszcza dzieci. Szopka była bardzo realistyczna. Gdy rozpoczęły się remonty i w prezbiterium pojawiły się rusztowania, postanowiono wykorzystać je do zbudowania szopki w prezbiterium. Tak było przez kilka lat.
Gdy odnowiono w kaplicach bocznych malowidła pana Josepha Mitschke postanowiono szopkę z powrotem urządzić w kaplicy Świętego Józefa, tym bardziej, że na suficie namalowana była scena Bożego Narodzenia. To malowidło stało się też wzorem do zbudowania szopki na całej przestrzeni kaplicy.
Cieśle zbudowali z belek konstrukcję szopki, ściany częściowo zabudowano płytami styropianowymi imitującymi bloki skalne (jak na malowidle z sufitu), całość pokryto strzechą. Pan Skrzypek wykonał ją z trawy wodnej, zostawiając w środku otwór, tak by było widoczne malowidło. Trzeba było wykonać nowe zbliżone do naturalnej wielkości figury pasterzy, trzech Króli, Maryi i Józefa. Stolarze wykonali drewniane szkielety postaci, Pani Sznajder uszyła stroje, wyrzeźbiono głowy z piankowych brył w kształcie kul służących do robienia bukietów z suchych kwiatów. Nie było łatwo zrobić głowy z kuli tym bardziej, że były trochę za małe, jednak po poprawkach dokonanych przez Georga Mitschke głowy prezentowały się całkiem nieźle. Sam Mistrz Mitschke, zagruntował i pomalował głowy. Doszła jeszcze, postać, obecnie sługi Bożego Jana Pawła II i Matki Teresy z Kalkuty. Do nowej szopki wykorzystano także dawne figurki, ustawiając je w tle. Co roku do naszej szopki przybywają nowe figurki, np owieczek czy innych zwierząt, podarowane przez parafian. Są to figurki wykonane z masy żywicznej. W tym roku po raz pierwszy pojawił się wół i osioł, także gęsi i kaczki. W poszczególnych latach do szopki wykorzystywane były także eksponaty z naszego skansenu. I tak np jednego roku, jako, że Betlejem znaczy Dom chleba, w szopce były wyeksponowane dawne przedmioty służące do pieczenia chleba, innym razem przedmioty służące do robienia prania itp. W budowie szopki często kierujemy się także hasłem programu Duszpasterskiego na dany rok. W 1999 roku – Jubileuszowym szopka była za drzwiami jubileuszowymi, za którymi wisiała atrapa dzwonu. W roku intronizacji Pisma Św. postacie Maryi, Świętego Józefa i Dzieciątka Jezus były w księdze Pisma Świętego. W tym roku hasło brzmi „Bądźmy świadkami miłości”, stąd w szopce pojawiły się dwie kromki chleba w kształcie serca, na którym położono figurkę Dzieciątka Jezus. Z serca spływa kropla krwi, jako, że już w radosnym okresie Bożego Narodzenia pojawia się element Zbawczej Męki i Śmierci Chrystusa Pana. Potwierdzają to między innymi słowa Starca Symeona, który w czasie ofiarowania Dzieciątka Jezus, wziął Je w objęcia i powiedział do Maryi:
„Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą.
A Twoją duszę przeniknie miecz boleści.”
Szopka 2015
Członkowie PRD postarali się, by świąteczny nastrój było widać w Kościele i wokół niego.W tym roku w Kościele stanęły ogromne choinki, tak dużych najstarsi Parafianie nie pamiętają. Drzewka podarowane przez p. Marię Wilim ozdabiały plac wokół Kościoła, gdyż ze względu na rozmiary nie dało się ich wnieść do środka. Tradycyjnie do 2 lutego płonęły na nich tysiące lampek.
W centralnej części Kościoła można było podziwiać szopkę bożonarodzeniową, w której co roku pojawia się nowy element. Tym razem p. J. Rosenberg wykonał drewnianą konstrukcję imitującą niebo. Ustawieniem szopki jak co roku zajęła się p. Regina. Nie obyło się bez pomocy niezawodnych ministrantów.
Szopka 2010
Wystrój szopki w 2010 roku nawiązuje do hasła duszpasterskiego „W Komunii z Bogiem” i tematyki Rorat: „Będziesz Biblię czytał codziennie”, jako, że ta komunia ma być tworzona m.in. poprzez czytanie i słuchanie słowa Bożego. W nawie bocznej na łuku pod którym wchodzi się do szopki umieszczono cytat z księgi Izajasza: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna Bożego” (zob. Iz.7,14). Zaś na łuku od strony nawy głównej cytat z Ewangelii Świętego Jana: „A słowo stało się ciałem”. Wewnątrz kaplicy Świętego Józefa w centrum znajduje się figurka dzieciątka Jezus ułożona na wykonanej ze styropianu księdze Pisma Świętego, na znak, że wypełniły się zapowiedzi Starego Testamentu o Mesjaszu, który narodzi się jako dziecko z Maryi Dziewicy, Syn Boży, który stanie się Emanuelem – „Bogiem z nami”. Nowy Testament w prologu Ewangelii Świętego Jana ujmie to w jakże prostych słowach „ Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.” Na marginesie chcę dodać, że w tym roku pojawiły się nowe podświetlane od środka figury Maryi i Józefa podarowane przez Adelajdę Stryi, jej syna Waldemara i synową Beatę. W cytowanym prologu Ewangelii Świętego Jana czytamy: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało”. Dlatego jak co roku w szopce znalazły się figurki zwierząt a wśród nich oczywiście pająk, z którym związana jest legenda. Owa legenda mówi, że Rodzina Święta podczas ucieczki do Egiptu schroniła się w pustym pniu drzewa, przed ścigającymi ją żołnierzami króla Heroda. Wtedy pająk szybko utkaną siecią zakrył wejście do dziupli. Jednak drzewo, w którym schroniła się Święta Rodzina zaczęło trząść się ze strachu, co zwróciło uwagę żołnierzy. Ci jednak widząc świeżą nienaruszoną pajęczynę – ruszyli dalej. Tak dzielny pająk uratował Boże Dziecię a drzewo trzęsie się do dziś i nazywa się osika. Nowością wśród zwierząt są kury usadowione na belce pod strzechą. Dalej w cytowanym prologu czytamy „W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemności jej nie ogarnęły…. na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszedł do Swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”… Dlatego jak co roku w szopce pojawiły się postacie pasterzy i trzech króli, do których dołączyły nowe, większe z masy żywicznej. Od strony nawy głównej do szopki podążają postacie przedstawiające Sługę Bożego Jana Pawła II i Matkę Teresę z Kalkuty. Przed nimi w szopce znajdują się już postacie przedstawiające rodzinę – ojca, matkę i syna. Wszyscy idą adorować Boże Dziecię, które stało się Emanulem – Bogiem z nami. Obecny w swoim kościele. Te postacie uświadamiają nam, że tym, którzy wchodzą z nim w Komunię w Jego kościele powszechnym, parafialnym i domowym jakim jest rodzina; przez modlitwę słuchanie i czytanie Słowa Bożego także w rodzinnym kręgu biblijnym, korzystanie z łaski płynącej z sakramentów; To Dziecię daje moc stania się dziećmi Bożymi. To są ci swoi, którzy Go przyjęli. Każdy z nas ma tę szansę i szczęście już tu i teraz doznać radości należenia do wielkiej RODZINY DZIECI BOŻYCH, by w pełni jej doświadczyć we wspólnocie Osób Boskich Ojca, Syna I Ducha Świętego w Niebie. W wigilię rano i w czasie Mszy Świętej Szkolnej odbyły się Adoracje dzieci w żłóbku.